wtorek, 18 lutego 2014

Uczniowie                                                 



Imię: Scorpius Hyperion
Nazwisko: Malfoy
Wiek: 14 lat
Status krwi: Czysta krew
Rodzaj różdżki: Głóg, 11 cali,
giętka, pióro z ogona   feniksa
Zwierzę: Sowa
Ulubiony nauczyciel: Snape
Znienawidzony nauczyciel: Sprout
Ulubiony przedmiot: Eliksiry
Znienawidzony przedmiot: Wróżbiarstwo
Dom: Slytherin   
 
























Imię: William Severus
Nazwisko: Snape
Wiek: 14 lat
Status krwi: Półkrwi
Rodzaj różdżki: Dąb, giętka, 11 cali, włókno ze smoczego serca
Zwierzę: Sowa
Ulubiony nauczyciel: (Wujek) Snape
Znienawidzony nauczyciel: McGonagall
Ulubiony przedmiot: Eliksiry
Znienawidzony przedmiot: Zielarstwo
Dom: Slytherin



















Imię: Cruella Diana
Nazwisko: Scar'Terrible
Wiek: 17 lat
Status krwi: Czysta krew
Rodzaj różdżki: 11 cali, giętka, skóra węża, dąb
Zwierzę: Sowa
Ulubiony nauczyciel: Slughorn
Znienawidzony nauczyciel: Hagrid
Ulubiony przedmiot: Obrona przed czarną magią (interesuje się czarną magią)
Znienawidzony przedmiot: Numerologia
Dom: Slytherin 

 

Imię: Kate
Nazwisko: Sparry
Wiek: 14 lat
Status krwi: Czysta krew
Rodzaj różdżki: 11 cali, giętka, mahoń, łuska z ogona smoka.
Zwierzę: Kot
Ulubiony nauczyciel: Slughorn
Znienawidzony nauczyciel: McGonagall
Ulubiony przedmiot: Eliksiry
Znienawidzony przedmiot: Opieka nad magicznymi stworzeniami
Dom: Slytherin

Imię: Blaise
Nazwisko: Zabini
Wiek: 15 lat
Status krwi: Czysta krew
Rodzaj różdżki: 10, 5 cala, giętka, dąb, łuska ze skrzydła wampira.
Zwierzę: Sowa
Ulubiony nauczyciel: Hagrid
Znienawidzony nauczyciel: Septima Vector
Ulubiony przedmiot: Obrona przed czarną magią
Znienawidzony przedmiot: Zielarstwo
Dom: Slytherin


piątek, 14 lutego 2014

Rozdział III

Albus, Rose i Molly wyszli ze sklepu. Każdy z nich trzymał pod pachą swój nowy mundurek. W pewnej chwili Rose i Molly zauważyły, że idą inną drogą niż przedtem i zapytały Albusa:
- Dokąd teraz?
- Sam nie wiem.
Po kilkugodzinnym błądzeniu po mieście, natknęli się na wysokiego mężczyznę z brązową brodą. Przedstawił się. Nazywał się Hagrid. Wyznał, że przyjaźnił się z ich rodzicami. Zaprosił ich na obiad. Zgodzili się od razu, bo od chodzenia po mieście trochę zgłodnieli. Hagrid zaprowadził ich do najsłynniejszej chyba karczmy na ulicy Pokątnej - Dziurawego Kociołka. Gdy usiedli przy stoliku, po kilku minutach podszedł do nich czarodziej pełniący rolę kelnera i zapytał:
- Co podać?
Hagrid od razu wykrzyknął swoje ulubione danie. Była to pieczona wątroba smoka. Albusowi, Rose i Molly nie spodobało się to danie, ale cóż mieli powiedzieć, skoro byli głodni. Kiedy skończyli jeść, Hagrid zaproponował im, że ich odprowadzi.
- Widziałem waszych rodziców, tutaj, na ulicy Pokątnej, niedaleko sklepu z kociołkami.
Wyszli z karczmy i dostrzegli zbiegowisko czarodziejów, czarownic i uczniów. Każda z osób trzymała wielkie stosy książek. Po pewnej chwili ujrzeli z daleka swoich rodziców, którzy machali do nich wesoło.
- Hagrid, stary przyjacielu. - Powitał olbrzyma ojciec Albusa - Harry Potter. Obok niego stali Hermiona, Ron, Fred i Ginny. Molly podbiegła do ojca i przytuliła się do niego. Fred dowcipnie dał jej pstryczka w nos.
- Widzę, że już się poznaliście. - Harry poczochrał Albusowi czuprynę i wskazał na stojące obok niego dziewczęta. Rose opowiedziała wszystkim o spotkaniu w sklepie z mundurkami. Wszyscy słuchali jej z ciekawością. Razem poszli w kierunku wielkiego sklepu z kominkiem wesoło rozmawiając. Wreszcie nadeszła pora rozstania. Stanęli tworząc duży krąg obok kominka, każdy z garścią proszku Fiuu w ręce. Albus krzyknął jeszcze:
- Do zobaczenia w Hogwarcie dziewczyny!
Po czym wrzucił proszek do kominka, zacisnął powieki i wrzasnął:
- Ulica Złocista!
 
(Autor: Tomek)
 
 
 
 
Rozdział II

Dzwonek zadzwonił u drzwi, gdy Molly i Rose weszły do księgarni Esy-Floresy. Gdy zobaczyły, ile osób stoi w kolejce do kasy, westchnęły ciężko. Zaczęły przepychać się między ludźmi. Molly mruczała coś pod nosem. Rose pociągnęła ją za rękaw. Wskazała ręką wysoką półkę.
- Tu chyba znajdziemy nasze książki.
Molly dostrzegła na najwyższej półce plakietkę: PODRĘCZNIKI DO ZAKLĘĆ.
- Zobacz na listę.
Rose przeczytała na głos
- Standardowa księga zaklęć- Minerwa Geshwark.
Dziewczęta zaczęły rozglądać się za książką o takim tytule. Dostrzegły ją na samej górze.
- Ciekawe, jak ją z stamtąd zdejmiemy.- Prychnęła ze złością Molly.
Nagle jakiś wysoki, jasnowłosy zaczął się przepychać przez tłum. Jedna z kobiet z całej siły popchnęła go w stronę stojących przy półce panien Weasley.
- Ej! - Krzyknęła Molly, gdy chłopak z całym impetem na nią wpadł. Zmarszczyła brwi.
- Przepraszam was bardzo.- Skłonił się w stronę Rose i Molly.
- W porządku. - Odrzekła Rose.
Molly jeszcze przez chwilę otrzepywała sukienkę, ale za moment rozpogodziła się.
- Może nam przynajmniej powiesz jak się nazywasz? - Zapytała mrużąc oczy.
- Frank. - Chłopak wyciągnął do nich rękę.- Frank Longbottom. A wy?
- Molly i Rose Weasley.- Odpowiedziały niemal jednocześnie.
Chłopak wytrzeszczył oczy.
- Te panny Weasley?
Nie zdążyły odpowiedzieć, bo znowu rozdzielił ich tłum. Rose wyciągnęła rękę w stronę książki, ale półka zachwiała się. Dziewczyna była za niska.
- Pozwól, że ci pomogę...- Rozległ się za nią piskliwy głos.
Odwróciła się gwałtownie. Za nią stał mężczyzna o prawie białych włosach. Sięgnął ręką po używaną książkę w zniszczonej oprawce. Uśmiechnął się złośliwie.
- Co to? Weasleyów i drogiej pani Granger nie stać na kupno nowych podręczników?
Na twarzy Molly pojawił się rumieniec. Wybuchnęła ze złością:
- A co to pana obchodzi, panie Draco Malfoy?
- No, no, charakterek to ty chyba masz po tatusiu, dziewczyno.
Teraz Rose również ogarnęła złość. Wyrwała mu z ręki używaną księgę zaklęć i popchnęła Molly w drugą stronę.
- Jeszcze się spotkamy!- Usłyszały jeszcze głos Dracona.
- Mam nadzieję, że nie!- Odkrzyknęła Rose.
Po chwili koszyk każdej z dziewcząt zapełnił się stosami książek. Uginając się pod ich ciężarem, powoli dowlekły się do kasy.
- To razem będzie 41 galeonów, panienki.- Mily sprzedawca zaczął pakować im książki.
Przepychając się między ludźmi kuzynki wyszły ze sklepu. Trzasnęły drzwi.
- Zaraz odpadnie mi ręka.- Powiedziała Rose, gdy oddaliły się nieco od sklepu. W tym momencie pękła czarodziejska torba Molly. Książki wysypały się na ziemię.
- Po prostu świetnie.- Mruknęła, odgarniając ciemny kosmyk włosów z czoła.
Rose uklękła obok przyjaciółki.
- Czekaj, pomogę ci.
- Niby jak? Do czego włożę książki?
Obok pochylonych dziewcząt zaczęli się gromadzić ciekawscy ludzie. Molly usłyszała obok siebie kroki. Podniosła głowę. Ktoś trzymał jej rękę na ramieniu. Dostrzegła, że ten ktoś wsparł się również na ręce Rose. Podnosząc wzrok, ujrzała czarnowłosego czarodzieja w średnim wieku. Jego twarz wykrzywiał dziwny uśmiech.
- Profesor Snape?- Zapytała Rose odczytując jego nazwisko wyszyte złotymi literami na czarnym płaszczu. Dużo o nim słyszała od swojego ojca- Rona i matki- Hermiony. Molly również go znała ze śmiesznych opowieści taty- Freda. Rodzice obydwu dziewczyn nie mówili o nim zbyt dobrze. Teraz pochylił się unosząc różdżkę. Molly zmarszczyła brwi zastanawiając się, co Snape zamierza zrobić.
- Accio. - Wycedził przez zęby.
Książki od razu uniosły się układając w równe stosy. Następnie wyjął z płaszcza jakąś miksturę. Gdy jej kropla upadła na ziemię, zamiast niej ukazała się niebieska torba czarodziejska z wyszytym herbem-wężem.
- Innej nie mam. - Powiedział, widząc niesmak na twarzy Molly.
- Nie ma sprawy. I tak za nią dziękujemy. - Powiedziała Rose w imieniu kuzynki.
Snape dalej trzymał ręce na ich ramionach. W tłumie odezwały się chichoty.
- Następnym razem radzę bardziej szanować podręczniki panno Weasley. - Nazwisko wymówił jakby z obrzydzeniem. - Tym bardziej...- Dodał z szyderczym uśmiechem, że są używane.
Wciąż stał w miejscu. Nagle z grupy ludzi wybiegła jakaś kobieta w ciemnych okularach. W ręce trzymała aparat. Pstryknęła zdjęcie dziewczętom i stojącemu nad nimi Snape'owi.
- Myślę, że jutro będziemy w Proroku Codziennym. - Wycedził Snape. - Chociaż wasi ojcowie- pstryknął palcami - są już bardzo, bardzo znani. To nie znaczy, że przez wszystkich lubiani. - Dodał ironicznie.
Odszedł skłoniwszy się zagniewanym dziewczętom. Porozumiały się spojrzeniem.
- Myślę, że go nie polubię. - Roześmiała się beztrosko Rose.
- To gdzie teraz? - Zapytała Molly zmuszając się do normalnego tonu głosu. Wolała zapomnieć o całej sytuacji. W myślach wciąż widziała Snape'a z szyderczym uśmiechem na twarzy.
- Teraz po mundurki. - Odrzekła, powstrzymując się od uśmiechu na widok miny przyjaciółki.
Poszły dalej trzymając się za ręce. Mijały zabieganych czarodziejów i czarownice.
- To tutaj. - Rose wyciągnęła rękę w stronę zmieniającego się nad drzwiami szyldu MUNDURKI W NISKICH CENACH. SZYCIE NA MIARĘ. Nienaoliwione drzwi skrzypnęły okropnie. Molly wzdrygnęła się. Dziewczęta dostrzegły czarnowłosego chłopaka przed lustrem. Ubrany był w ciemną kurtkę z kapturem. Obok niego kręciła się sprzedawczyni, zdejmując z niego miarę. Po chwili wróciła do kasy. Zaczęła wywijać różdżką. Za chwilę na stole pojawił się nowiutki czarny mundurek.
- 20 galeonów.
- Proszę. - Wyciągnął rękę do sprzedawczyni.
- Dziękuję i zapraszam ponownie.
Już wychodził, gdy zobaczył obok siebie stojące dziewczyny.
- Panny Weasley?
- Tak, skąd wiesz? - Zapytała zdziwiona Rose.
- Kojarzę was. Mój ojciec często spotyka się z waszymi rodzicami.
Tym razem to Rose i Molly wytrzeszczyły oczy.
- Albus Potter? Ale spotkanie! - Przekrzykiwały się nawzajem.
Chłopak skinął głową. Przeczesał dłonią czarną czuprynę.
- To miło, że będziemy razem chodzić do Hogwartu. W grupie znajomych zawsze raźniej. - Podsumował Albus.
Dziewczęta uśmiechnęły się. Chłopak wydał im się niezwykle miły. Rozmawiali jeszcze chwilę. Wreszcie usłyszeli za sobą chrząknięcie sprzedawczyni.
- Panienki coś kupują?
Albus, Molly i Rose spojrzeli na siebie i roześmiali się wesoło.

(Autorka: Kaśka)

Rozdział I
Pewnego dnia, zaraz na początku wakacji, Rose siedziała przy śniadaniu ze swoimi rodzicami. Rozmawiali o tym, że niebawem do dziewczyny powinien przyjść list ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Rose już nie mogła się doczekać. Wiedziała, że jej kuzynka Molly też powinna dostać taki list. Kiedy o tym myślała, nagle przez otwarte okno w kuchni wleciała szara sowa jej taty - Rona, która nazywała się Świstoświnka. W dziobie niosła list w czerwonej kopercie, który upadł tuż przed Rose. Dziewczyna bardzo się ucieszyła, ponieważ na jego wierzchu widniał herb Hogwartu. Był zaadresowany:
Sz. P. Rose Weasley
Pokój na piętrze
ul. Tęczowa
Rose rozerwała kopertę i zaczęła czytać:
Hogwart
Szkoła
Magii i Czarodziejstwa
Dyrektor: Albus Dumbledore
(Order Merlina Pierwszej Klasy,
Wielki Czar. , Gł. Mag, Najwyższa Szycha,
Międzynarodowa Konfed. Czarodziejów)
Szanowna Panno Weasley,
Mamy przyjemność poinformować Panią, że została Pani przyjęta do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Dołączamy listę niezbędnych książek i wyposażenia.
Z wyrazami szacunku
Minerwa McGonagall
zastępca dyrektora.

 Do listu była również dołączona lista umundurowania i podręczników.
- To cudownie, kochanie - powiedziała mama dziewczyny, Hermiona Granger.
- Niedługo powinniśmy pójść kupić ci te wszystkie rzeczy - dodał z radością tata Rose - Ron Weasley.
- Już nie mogę się doczekać. Pójdę na górę napisać do Molly. Ciekawe, czy też dostała już list.
Molly Weasley była kuzynką Rose. Była córką Freda Weasleya, starszego brata Rona. Rose usiadła przy biurku i zaczęła pisać do przyjaciółki.



Cześć Molly,
Dzisiaj rano dostałam list z Hogwartu. Bardzo się cieszę. Tata powiedział, że niedługo pójdziemy na zakupy. Może się tam spotkamy? Napisz mi koniecznie, czy ty też dostałaś już swój list. Czekam na odpowiedź. Do zobaczenia. Rose.
Oddała list Świstośwince i wypuściła ją przez okno. Nie mogła się doczekać spotkania z Molly, więc wyszła do ogrodu. Rozglądając się, dostrzegła na niebie coś dziwnego. To coś bardzo szybko leciało w jej stronę. Dopiero po chwili zorientowała się, że to latający samochód jej wujka - Freda. Miała nadzieję, że wziął on ze sobą także Molly, ponieważ bardzo dawno się nie widziały.
- Witaj Rose - usłyszała z samochodu głos kuzynki.
- Jak dawno się nie widziałyśmy. Ty też dostałaś już swój list? - zapytała z przejęciem Rose.
-Tak, i bardzo się cieszę, że ty też. Przyjechaliśmy do was, bo mamy razem iść na zakupy.
- Naprawdę? - Powiedziała zaskoczona Rose. - To wspaniale.
Rozmawiając dalej poszły do domu, a tam wszyscy zgromadzili się obok kominka.
- Chyba nie będziesz miał nic przeciwko brachu, jeśli użyjemy proszka Fiuu? - Zapytał Fred i wyjął z kieszeni sakiewkę pełną proszku. Rose i Molly najbardziej spodobał się ten pomysł, ponieważ jeszcze nigdy nie podróżowały w taki sposób. Kiedy wszyscy wyszli z kominka, znaleźli się na ulicy Pokątnej. Pełno było tam dziwnie ubranych czarodziejów i czarownic. W końcu rodzice zatrzymali się przed karczmą pod Dziurawym Kotłem. Mama Rose zwróciła się do dziewczyn:
- Jeśli chcecie, to możecie same iść i pooglądać sklepy.
- Dobrze mamo - powiedziała Rose.
Kiedy już się nieco oddaliły Molly zaczęła:
- Może pójdziemy teraz po swoje nowe różdżki?
- Dobrze, to chyba niedaleko.
Po drodze mijały bardzo dużo sklepów ze wspaniałymi wystawami. W końcu doszły do budynku, na którym widniał szyld: U NAS KUPISZ NAJLEPSZE RÓŻDŻKI. Kiedy otworzyły drzwi usłyszały głośny dźwięk dzwonka i za ladą pojawił się sprzedawca. Był wysoki, miał siwe krótkie włosy oraz spiczasty nos.
- W czym mogę panienkom pomóc?
- Chciałybyśmy obejrzeć różdżki. - Odpowiedziała w ich imieniu Rose.
- Oczywiście. - Zniknął za półkami. Po chwili wrócił. - Proszę zobaczyć tę. Buk, 10, 5 cala, włókno ze smoczego serca. - Zwrócił się do Rose i polecił jej machnąć nią w powietrzu. Dziewczyna posłusznie wykonała polecenie, ale z różdżki wyleciała tylko smuga dymu.
- Proszę więc spróbować tą. Wiśnia, 11 cali, giętka, pióro z ogona feniksa. Powinna być idealna.
Znów machnęła różdżką, ale tym razem wyleciał z niej snop złotych iskier.
- Bardzo dziękuję.
- A teraz coś dla panienki. - Skinął głową w stronę Molly i zniknął za półkami. Może ta... Heban, 11 cali, odpowiednio giętka, pióro z ogona pegaza. Myślę, że będzie odpowiednia.
Molly wzięła od niego różdżkę i machnęła nią w powietrzu. Wyleciał z niej snop srebrnych iskier.
- Jest wspaniała. Dziękuję.
Zadowolone wyszły ze sklepu i trzymając w ręku listę podręczników skręciły w stronę księgarni.

(Autorka: Kinga)
,,A może w Hufflepuffie,
Gdzie sami prawi mieszkają,
Gdzie wierni i sprawiedliwi
Hogwarta szkoły są chwałą."
Historia Hufflepuffu
Hufflepuff — jeden z czterech domów w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Jego założycielką była Helga Hufflepuff, jedna z czterech założycieli szkoły. Duchem domu jest Gruby Mnich. Mieszkańców domu nazywano w gwarze uczniowskiej Puchonami. Uważa się, że jego uczniowie są niezdarami, nie jest to jednak prawda. Wychowankowie Hufflepufu są uczciwi, spokojni i sprawiedliwi. 

Opiekun
Pomona Sprout



,,A może w Ravenclawie
Zamieszkać wam wypadnie
Tam płonie lampa wiedzy,
Tam mędrcem będziesz snadnie."

Historia Ravenclawu
Ravenclaw – jeden z czterech domów w Hogwarcie. Jego nazwa pochodzi od nazwiska Roweny Ravenclaw, jednej z czwórki legendarnych założycieli szkoły. Mieszkańców domu orła nazywano w gwarze uczniowskiej Krukonami.
W dosłownym tłumaczeniu Ravenclaw oznacza kruczy pazur.

Opiekun
Filius Flitwick


 
 
 




czwartek, 13 lutego 2014

Uczniowie





















Imię: Albus Severus
Nazwisko: Potter
Wiek: 14 lat
Status krwi: Czysta krew
Rodzaj różdżki: figowiec, 11 cali, giętka, pióro pegaza
Zwierzę: Sowa
Ulubiony nauczyciel: Flitwick
Znienawidzony nauczyciel: Snape
Ulubiony przedmiot: Obrona przed czarną magią
Znienawidzony przedmiot: Eliksiry
Dom: Gryffindor






















Imię: Molly
Nazwisko: Weasley
Wiek: 14 lat
Status krwi: Półkrwi
Rodzaj różdżki: Heban, 11 cali,
giętka, włos z ogona jednorożca
Zwierzę: Sowa
Ulubiony nauczyciel: Sprout
Znienawidzony nauczyciel: Snape
Ulubiony przedmiot: Transmutacja
Znienawidzony przedmiot: Eliksiry
Dom:Gryffindor























Imię: Rose
Nazwisko: Weasley
Wiek: 14 lat
Status krwi: Czysta krew
Rodzaj różdżki: Wiśnia, 11 cali, giętka, pióro z ogona feniksa
Zwierzę: Sowa
Ulubiony nauczyciel: McGonagall
Znienawidzony nauczyciel: Snape
Ulubiony przedmiot: Zaklęcia i uroki
Znienawidzony przedmiot: Eliksiry
Dom: Gryffindor





























Imię: Frank
Nazwisko: Longbottom
Wiek: 13 lat
Status krwi: Półkrwi
Rodzaj różdżki: Mahoń, 10, 5 cala, giętka, futro wilkołaka
Zwierzę: Kot
Ulubiony nauczyciel: Hagrid
Znienawidzony nauczyciel: Binns
Ulubiony przedmiot: Zielarstwo
Znienawidzony przedmiot: Obrona przed czarną magią
Dom: Gryffindor















Imię: Sandra (dla przyjaciół Rin)
Nazwisko: Evans
Wiek: 12 lat
Status krwi: Półkrwi
Rodzaj różdżki: 10,5 cala, giętka, włos jednorożca
Zwierzę: Sowa
Ulubiony nauczyciel: Minerwa McGonagall
Znienawidzony nauczyciel: Snape
Ulubiony przedmiot: Transmutacje
Znienawidzony przedmiot: Eliksiry
Dom: Gryffindor


http://i.pinger.pl/pgr162/b42eb082000fa76450fad265/788.jpg



















Imię: Marcus
Nazwisko: Wood
Wiek: 16 lat
Status krwi: Półkrwi
Rodzaj różdżki: cyprys, 12 cali, sztywna, pióro z ogona testrala.
Zwierzę: Sowa
Ulubiony nauczyciel: Snape
Znienawidzony nauczyciel: Sinistra
Ulubiony przedmiot: Eliksiry
Znienawidzony przedmiot: Astronomia
Dom: Gryffindor



Imię: Calvin
Nazwisko: Malarkey
Wiek: 17 lat
Status krwi: Półkrwi
Rodzaj różdżki: cis, 16, ząb wilkołaka
Zwierzę: stara sowa Apollo
Ulubiony nauczyciel: Remus Lupin
Znienawidzony nauczyciel: Pomona Sprout
Ulubiony przedmiot: obrona przed czarną magią
Znienawidzony przedmiot: Starożytne runy
Dom: Gryffindor




 
"A jeśli chcecie zdobyć
Druhów gotowych na wiele,
To czeka was Slytherin,
Gdzie cenią sobie fortele..."
  
 

Historia Slytherinu
Slytherin — jeden z czterech domów w Hogwarcie. Pochodzi od nazwiska jednego z czterech legendarnych założycieli szkoły Magii i Czarodziejstwa – Salazara Slytherina. W języku angielskim nazwa ta kojarzy się z czymś ślizgającym się lub oślizgłym (czasownik to slither oznacza "ślizgać się, pełznąć"), albo z przebiegłością i cwaniactwem (przymiotnik sly oznacza "chytry, przebiegły"). Mieszkańców domu nazywano w gwarze uczniowskiej Hogwartu - Ślizgonami, co kierowałoby uwagę ku pierwszemu skojarzeniu, zwłaszcza, że godłem Slytherinu był wąż. 
 
Opiekun
Severus Snape
 
 
 
Może w Gryffindorze,
Gdzie kwitnie męstwa cnota,
Gdzie króluje odwaga
I do wyczynów ochota.

Historia Gryffindoru
Gryffindor — jeden z czterech domów w Hogwarcie. Jego nazwa pochodzi od nazwiska Godryka Gryffindora, jednego z czworga legendarnych założycieli szkoły. Mieszkańców Domu Lwa nazywano w gwarze uczniowskiej Gryfonami.
Wychowankowie Gryffindora są znani ze stałego konkurowania ze Ślizgonami, uczniami domu Salazara Slytherina.
 
Opiekun
Minerwa McGonagall
 

O co w tym chodzi

Od czasu, gdy Harry, Ron i Hermiona ukończyli Hogwart, minęło już sporo czasu. Teraz to ich dzieci chodzą do szkoły dla czarodziejów. Na swojej drodze spotykają Czarnego Pana, który odrodził się na nowo używając starodawnych zaklęć. Chce się zemścić na potomkach Pottera, Weasleya i Granger. Czy uda im się go powstrzymać? To już zależy od Was. To my razem wymyślimy historię o nowym Hogwarcie, Hogwarcie naszymi oczami! :) Każda osoba pisząca na blogu posiada swojego ucznia i raz na trzy tygodnie zamieszcza swoje opowiadanie. Ze względu na dużą liczbę osób piszących swoje rozdziały historia stanie się jeszcze ciekawsza! No to do dzieła!

Jak do nas dołączyć

Jeśli lubisz Harrego Pottera, uwielbiasz pisać i  marzysz o karierze pisarza: nie czekaj! Dołącz do naszego bloga. Zasady są proste. Wystarczy na podany w zakładce Kontakt adres mailowy wysłać wypełniony formularz, którego wzór znajduje się poniżej. Raz na trzy tygodnie należy wysłać na nasz email dalszą część swojego rozdziału. Im więcej nas będzie, tym ciekawiej!

Wzór formularza

Link do zdjęcia Twojego bohatera (może to być zdjęcie np. jakiejś aktorki/aktora, piosenkarki/ piosenkarza). WAŻNE BY BYŁ TO LINK, A NIE KOPIA!!!
Imię twojego bohatera:
Jego nazwisko:
Wiek:
Status krwi:
Rodzaj różdżki:
Zwierzę:
Ulubiony nauczyciel:
Znienawidzony nauczyciel:
Ulubiony przedmiot:
Znienawidzony przedmiot:
Dom, w którym chciałbyś się znaleźć.
PS. Ze względu na to, iż większość osób chciałaby znaleźć się w Gryffindorze, to administratorzy decydują w jakim domu ostatecznie się znajdziesz.


Regulamin

1. Nie przeklinamy.
2. Nie obrażamy innych.
3.Piszemy zgodnie z zamieszczonymi wcześniej opowiadaniami.
4.Nie można posiadać więcej niż jednej postaci.
5.Wszystkie problemy należy kierować do administratorów.
6. Nie poniżamy innych.
7. Nie przezywamy.
8. Nasze opinie na temat bloga wyrażamy WYŁĄCZNIE w komentarzach i prywatnych wiadomościach mailowych.
9. Piszemy przynajmniej jedno opowiadanie na trzy tygodnie.
10. O odejściu z bloga informujemy administratorów.
11. Nie przestrzeganie któregokolwiek punktu regulaminu grozi usunięciem z bloga.

K.K.T

O nas

Cześć,
nazywamy się Kasia, Kinga i Tomek. Jesteśmy kuzynami i najlepszymi przyjaciółmi. Uwielbiamy serię książek i filmów o Harrym (i ogólnie Harrego). :)
 Założyliśmy tego bloga z myślą o fanach twórczości J. K. Rowling. Każdy z Was może do nas dołączyć, wystarczy odrobina dobrych chęci. Koniecznie przeczytajcie regulamin i zostawcie komentarz na blogu.
Jeśli spodoba się Wam "Hogwart naszymi oczami" to dołączajcie i zaproście swoich znajomych i przyjaciół. Każdy jest tutaj mile widziany.
Z góry dziękujemy,
K. K. T.